Aveiro to miasto,
które zdecydowanie warto odwiedzić. Mamy ku temu kilka powodów. Po pierwsze –
wokół Aveiro zlokalizowanych jest kilka urokliwych plaż (São Jacinto, Barra,
Costa Nova), na których można spróbować swoich sił w surfingu oraz podziwiać
piękne widoki. Drugim powodem jest niezwykły urok miasteczka – kolorowe domy
pokryte portugalskimi azulejos (typowe dla kraju ceramiczne płytki),
kanały, kolorowe łodzie, czy oryginalne rzeźby Luisa Queimadela, na które można
się natknąć spacerując po centrum miasta.
Aveiro zwane jest Wenecją Portugalii. Wszystko za sprawą kanałów otaczających miasto i dzielących je na część północną i południową. Po kanałach pływają kolorowe, długie łodzie, wożące turystów. Niestety napędzane silnikiem, co zdecydowanie ujmuje im klimatu weneckich gondoli.
W 2009 roku
miasto zainstalowało w centrum 14 unikalnych rzeźb, wystawa nosi nazwę „InVitro”.
Nie udało nam się jeszcze zlokalizować wszystkich eksponatów, wnioskujemy, że
część z nich została tymczasowo przeniesiona w inne miejsce. Nie ustajemy
jednak w poszukiwaniach i celem kolejnej wizyty jest odnalezienie kolejnych
brakujących rzeźb.
W Aveiro można
także za darmo wypożyczyć rowery zwane „Buga” – wystarczy zostawić swój dowód
osobisty i można cieszyć się jazdą kolorowym rowerem.
Miasto zachwyca
przede wszystkim ogromem różnorodnych barw. Każdy budynek ma tu swój
niepowtarzalny charakter – osiągany poprzez tradycyjne azulejos czy intensywne
barwy elewacji.
Polecamy!
M&M
***
PS. W odpowiedzi na liczne zapytania "Co u nas", odpowiadamy - w międzyczasie zaliczyliśmy kolejną lekcję surfingu w Aveiro (są postępy!) i staramy się okiełznać uczelnianą rzeczywistość. Biurokracji nie brakuje, ale dzielnie z nią walczymy. W Portugalii wciąż słonecznie i ciepło, chociaż wieczory przypominają o zbliżającej się jesieni. Narzekać jednak nie zamierzamy, bo każdego dnia temperatura przekracza 25 stopni. Oby tak dalej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz