Drop Down MenusCSS Drop Down MenuPure CSS Dropdown Menu

sobota, 1 listopada 2014

Moche RipCurl w Peniche - czyli Puchar Świata w surfingu (migawki i film)

Powoli godzimy się z faktem, że nie zostaniemy już pro surferami (chociaż staramy się regularnie jeździć do Aveiro na lekcje z SecretSurf. Kolejna już jutro!), ale coraz większą frajdę sprawia nam podpatrywanie najlepszych. Tak więc kiedy tylko dowiedzieliśmy się, że w Peniche odbędą się zawody Pucharu Świata w surfingu, bez wahania zabookowaliśmy tam weekendowy nocleg. Na końcu tego postu znajdziecie krótkie filmowe podsumowanie naszej wyprawy! :)



W 30-sto stopniowym upale, na plaży pełnej gapiów i oddanych fanów, podziwialiśmy wyczyny najlepszej światowej trzydziestki. Przeżycie niesamowite! 




Peniche to małe, rybackie miasto. Oprócz pięknych plaż i wysokich fal, największą część przestrzeni miejskiej zajmują magazyny i typowo rybacka, robotnicza zabudowa. Nie brakuje też rozwrzeszczanych mew na śmietnikach... Miasto zdecydowanie odbiega od kurortowego klimatu, do którego przyzwyczaiło nas Algarve. Turystycznie warto wybrać się na tutejsze klify. Niestety podczas tego wyjazdu nie udało nam się tam dotrzeć. Planujemy więc jeszcze raz odwiedzić Peniche i nadrobić te zaległości. Dodatkowo, kusi także wyjazd na Berlengę (z Peniche można dostać się tam statkiem), więc zdecydowanie mamy jeszcze kilka powodów by do miasta wrócić!


Wracając jednak do surfingu  (o szczegółach Pucharu Świata można poczytać tutaj, na oficjalnej stronie zawodów) - naszemu wyjazdowi towarzyszyło przeogromne szczęście. Ze względu na kiepskie warunki, turniej nie był rozgrywany przez niemal dwa pierwsze tygodnie. Dwa dni, które wybraliśmy jako dni naszego pobytu, okazały się być najbardziej obiecujące i to właśnie wtedy rozegrano niemal cały turniej. Od początkowych rund do samego finału. Wszystko na naszych oczach! Na poniższym zdjęciu widać ogromny tłum zgromadzony wokół ulubieńca publiczności - John John Florence'a, aktualnie numer 4 na świecie. 
Ciekawym zjawiskiem była także możliwość spotkania surferów na... parkingu. Miejsce parkingowe każdego surfera było dokładnie oznaczone i po zakończeniu rozgrywek można było spotkać tam zawodników pakujących swoje deski do aut. 
Spędziliśmy więc dwa upalne dni, oglądając zmagania surferów i przybierając kolejną warstwę portugalskiej opalenizny ;)
Wstęp na rozgrywki był bezpłatny, wystarczyło znaleźć kawałek przestrzeni na plaży, rozłożyć kocyk i obserwować...

Mieliśmy wrażenie, że na oglądanie niedzielnych rozgrywek zjechały się wszystkie szkółki surfingowe z Portugalii. Grupki małych dzieciaków biegających za każdym surferem, który wyłaniał się z wody, stanowiły jedną z ciekawszych atrakcji. Szczytem euforii było zdobycie koszulki czy też kawałka połamanej deski jednego z zawodników. Poniżej możecie zobaczyć zgromadzenie wokół aktualnego lidera Pucharu - Gabriela Mediny z Brazylii, który oddawał się "spokojnej" medytacji przed startem.

Surferzy nie odpływali daleko, mogliśmy więc bez problemu oglądać ich zmagania bez potrzeby wyciągania lornetek. Chociaż lustrzanka z ogromnym obiektywem na pewno pomogłaby nam złapać lepsze ujęcia :)

Puchar świata był także okazją do zaprezentowania najdłuższych obiektywów oraz najnowszych modeli GoPro na jak najbardziej okazałych kijach. Gadżetomania w pełni.

Na koniec największy smaczek - krótki filmik podsumowujący naszą surferską przygodę :) Mamy nadzieję, że się spodoba. Czekamy na opinie!

W międzyczasie spędziliśmy jeszcze trzy dni w uroczym Porto - kompletujemy zdjęcia i niebawem wracamy z relacją! Pozdrawiamy z wciąż jeszcze upalnej Coimbry! Codziennie ponad 25 stopni! Woohoo! M&M

2 komentarze:

  1. Great guys !!! Even if the French version is quite artistic it is nice to read it =) It is quite different from winter games in Lahti, isn't it ? =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) proud of google translate :)) and yes - totally different perspective from snowy Lahti, but the level of positive energy and emotions was pretty similar :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...