Latada - studenckie święto ruszyło!

W ubiegłą środę miała miejsce oficjalna inauguracja tutejszych jesiennych Juwenaliów. Z tego też tytułu zajęcia w czwartek i piątek były odwołane. Piękna tradycja! W Portugalii studenci obchodzą swoje święto bardzo hucznie, dwa razy do roku. W wersji dość spokojnej (w porównaniu do majowej) - mamy Latadę (Festa das Latas), która trwa pięć dni i m.in. polega na organizacji koncertów, imprez, tradycyjnych obrzędów dla pierwszoroczniaków. Jest to swego rodzaju powitanie studentów wracających do Coimbry na studia lub dopiero je rozpoczynających.

   

Druga odsłona tutejszych Juwenaliów to Queima das Fitas - która odbywa się w maju. To totalna eksplozja studenckiej energii, szaleństw i łamania wszelkich zasad. Czas kiedy wszyscy pierwszoroczniacy mogą oficjalnie przywdziać tradycyjne studenckie stroje (podczas Latady jeszcze nie mogą tego robić). Obchody trwają tydzień, ale ze względu na nieco bardziej sprzyjającą letnią aurę, owiane są wręcz legendą. Noc miesza się z dniem, czas nie ma znaczenia, liczy się dobra zabawa, dużo alkoholu (według statystyk, pod względem ilości spożytego piwa, jedynie Oktoberfest wyprzedza Queimę) i kompletny brak jakichkolwiek barier. Całe miasto zmienia się w jedną wielką imprezę i wszyscy mieszkańcy przez ten czas muszą dostosować się do panującego w tym czasie rytmu, który nadają studenci.

Wracając jednak do Latady - oficjalna inauguracja składa się z kilku elementów. Po pierwsze, każdy wydział organizuje swoją własną uroczystą kolację. Ku naszej radości, jednej z naszych znajomych udało się wprowadzić nas na takie wydarzenie. Prawdopodobnie byliśmy jedynymi nie-portugalskimi uczestnikami, więc tym bardziej cieszymy się, że udało nam się dostać w samo serce portugalskiej tradycji. Za niewielką opłatą dostaliśmy pełny dwudaniowy obiad (pora była kolacyjna, dania zdecydowanie obiadowe - typowo portugalski tryb), z deserem. Piwo i wino bez limitów.

UWAGA: Usprawiedliwiamy się - GoPro nie jest najlepszym wyborem do zabrania na imprezę, dlatego zdjęcia są fatalne. Zamiast porcji ciekawych ujęć, mamy paczkę niezidentyfikowanych, rozmazanych obiektów... Żeby jednak oddać klimat, mimo wszystko zamieszczamy kilka fot :)

W kolacji brał udział wydział prawa i administracji - zarówno studenci pierwszego roku jak i kolejnych lat. Odróżniał ich przede wszystkim ubiór - pierwszoroczniacy wciąż nie mogą nosić tradycyjnych studenckich strojów. 

Mini relacja z wydarzenia:

20:30 - podchodzimy do klubu TWIIT. Tłumy czarnych płaszczy ustawione w kolejce. Część studentów już jest w środku, zdradzają ich równomierne okrzyki i uderzanie sztućców w stoły. Kolacja jest drodze i zapewne nieco się spóźnia... Lub kelnerzy zbyt opieszale podają wino i piwo. 

Trzymamy się z boku, żeby nie zostać przez pomyłkę wziętym za pierwszoroczniaków. Nigdy nie wiadomo co mogłoby nas spotkać, więc lepiej nie ryzykować... Czekamy więc na znajomą Portugalkę. Po chwili zostajemy wprowadzeni na salę. Wystrój sali, pełna zastawa na stołach, jednorodne stroje - wszystko przypomina stylistykę studniówki sprzed lat niż jednorazową kolację wydziału. Co jakiś czas grupki przy stołach wznoszą okrzyki, uderzają w talerze, śpiewają piosenki. Na rozmowę nie ma szans, panuje totalna wrzawa. 

Po godzinie oczekiwania wchodzą dania - zupa, ziemniaki z kurczakiem i sosem, pudding. Największym powodzeniem cieszyły się małe ziemniaczki i oliwki. Idealne, żeby rzucić w kogoś po przeciwnej stronie stołu. Ogólna wrzawa trwa nieprzerwanie do godz. 23:30. Wtedy wszyscy jak na komendę wychodzą z klubu ruszają w stronę głównego kampusu - pod katedrę Se Nova - gdzie nastąpi kolejna część obchodów inauguracji Latady.

Równo o północy odbywa się tradycyjne odśpiewywanie serenad Fado przez członków tutejszego zespołu Fado. Tłumy na placu słuchają w milczeniu, nikomu nie przeszkadza nieprzerwanie siąpiący deszcz. Po zakończeniu serenad można uznać, że oficjalna inauguracja dobiega końca. Wszystko w rękach studentów - plac pełen jest grupek śpiewających swoje własne, wydziałowe przyśpiewki czy też rozchodzących się do klubów na darmowe imprezy. Latada ruszyła!

Kolejne dni Latady to nocne koncerty odbywające się nad rzeką Mondego w specjalnie do tego przygotowanej przestrzeni. Na co dzień miejsce to świeci pustkami - jest to ogrodzona przestrzeń festiwalowa - ze sceną, strefami gastronomicznymi, toaletami, które tylko czekają żeby być uruchomione podczas studenckiego święta. Organizacją całego przedsięwzięcia zajmuje się bardzo prężnie działające tutejsze stowarzyszenie studentów (Associação Académica de Coimbra). Podczas Latady można wysłuchać pełen przekrój muzycznych stylistyk - od koncertów Fado, poprzez koncerty zagranicznych kapel indie, aż po typowe imprezy DJskie, grające zmiksowane hity lata. Jako ciekawostkę dodamy, że na terenie festiwalu każdy wydział prowadzi swój własny bar, serwując typowy dla wydziału drink. Przykładowo - wydział ekonomiczny serwuje Sangrie, a wydział informatyki whyski z colą lub sokiem.

Ceny: Latada nie jest imprezą darmową. 5-dniowy karnet to koszt 25 Euro, zaś bilety na poszczególne dni kosztują 8-9 EUR.

 W całym mieście rozstawiono mini bary na kółkach, żeby rozładować kolejki w pubach i klubach. Wejście do większości z nich podczas Latady jest darmowe.

Kolejną ciekawostką związaną z Latadą jest jej znaczenie dla pierwszoroczniaków. Na terenie uniwersytetu jak i w specjalnym sklepie studenckim można kupić kolorowe... nocniki. Pierwszoroczniacy najpierw muszą wypić z nocnika mieszankę alkoholi pokonując drogę z głównego kampusu do rzeki Mondego. Następnie otrzymują oficjalny chrzest od swojej matki chrzestnej lub ojca chrzestnego (wybranej osoby z drugiego roku). Chrzest oczywiście dokonywany jest wodą z rzeki. Jest to kolejny element tradycji włączenia w skład braci studenckiej.

Na koniec fota z tutejszego supermarketu Pingo Doce. Jeden ze słupów przystrojony w tradycyjną cape studencką. Dodatkowo natknęliśmy się także na napis przy stanowisku z alkoholem głoszący, że "jeżeli nie jesteś w stanie znaleźć wystarczającej ilości alkoholu / konkretnego rodzaju alkoholu, znajdziesz więcej przy stanowisku z owocami".

Tym oto pięknym podsumowaniem, które zdaje się być kwintesencją tutejszego podejścia do tradycji studenckiej, kończymy dzisiejszy post. I ruszamy na przedostatni dzień Latady!